Na początku chciałabym Wam podziękować za wszystkie komentarze, sugestie i pomysły odnośnie krosna.
Ale powiem Wam tak: CO JA TERAZ PRZEŻYWAM, to nie macie pojęcia :)
Omanik factory - to jest to :), ale o tym w innym poście :).
Pingwinek, bohater tego posta, ma się bardzo dobrze i spogląda na mnie już swoim słodziakowym spojrzeniem :). Czapka też już została wypełniona wszystkimi brakującymi kolorami.
Ostatnio była sama czapeczka z dziurami:
A pingwinek ma się prezentować tak:
Wyszywa się super i zaraz lecę postawić kilka krzyżyków w sweterku.
Bardzo dziękuję Wam za wszystkie odwiedziny, komentarze, za wszystkie mega kopniaki do dalszej pracy :).
Prześliczny :)
OdpowiedzUsuńMaly slodziak-)
OdpowiedzUsuńPingwinek czeka na wiosnę, mimo ubranka :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodki jest :-)
OdpowiedzUsuńSłodziak z niego ❤️
OdpowiedzUsuńJakie śliczne maleństwo. Będzie piękny haft :)
OdpowiedzUsuńMiłego haftowania pingwiniaka 😊
OdpowiedzUsuńOjej lecisz z pingwinkiem jak burza! Niesamowity jest.
OdpowiedzUsuń