Postępy powolne, ponieważ przez te duchoty na dworze mam opuchnięte dłonie i stopy.
Poza tym wszystkie obowiązki domowe idą mi nieziemsko wolno i moje żółwie tempo samą mnie przeraża :)
Maluszek jest już duży i ciężko mi trochę...
Codziennie staram się postawić choćby kilka krzyżyków, więc dziś pokażę postępy. Bardzo się cieszę, że zapisałam się na ten sal bo wyszywa się go super i można w każdej chwili chwycić za igłę, postawić kilka xxx i odłożyć na następną chwilę :)
Kolor rozetek będzie jak widać ;)
Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze :). To mój motorek do dalszej pracy :)
Śliczny! Piekny ten niebieski
OdpowiedzUsuńZapowiada sie bardzo przyjemnie,parę xxx każdego dnia daje w efekcie niezły wynik ;)
OdpowiedzUsuńPiękne postępy - dużo większe niż moje :)
OdpowiedzUsuńUpały są zabójcze dla spuchniętych nóg... co prawda mi doskwierają z powodu niewydolności limfatycznej, ale efekt i cierpienie to samo :(
Nie mam pojęcia co to będzie, ale ładnie się zapowiada :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń