Dotrzymałam słowa :). Dziś udało mi się skończyć "zielono mi". Parę posiedzeń po kilka krzyżyków i się udało. Oczywiście kosztem zaniedbania innych prac domowych jak Mała śpi, ale w końcu nie tylko porządkami i innymi pierdołami żyje człowiek ;). Tak więc ostatnia odsłona. Cieszę się ogromnie.
Spóźniona odsłona Tusalowego słoiczka na diecie :). Troszkę niteczek przybywa i bardzo się cieszę z tego powodu. Jak narazie miśki idą na potem, a teraz będę wyszywać raczej hafty jednokolorowe albo z małą ilością kolorów. A oto i słoiczek.
Dziękuję, że do mnie wpadacie i komentujecie.
Skaleczko, do serii gockela mam klucz. Gdybyś chciała to napisz swojego maila, a chętnie się podzielę.
gratuluję skończenia pracy:) pięknie wyszedł:)
OdpowiedzUsuńwyszedl przepieknie...gratuluje...
OdpowiedzUsuńpiękny haft:) dziękuję za odwiedziny na moim blogu:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń