Jakiś czas temu znalazłam kanał na youtube - sysia_bu
Nie ukrywam, że filmy, które nagrywa Sylwia bardzo przypadły mi do gustu. Jednego wieczoru obejrzałam wszystkie a następnego dnia kolejny raz :)
Na jednym z filmów dowiedziałam się, że istnieje taka inicjatywa jak "Maraton Hafciarki 24h". Zainteresował mnie ten temat. Poszperałam w internecie i obejrzałam sporo filmików.
Wpadłam na pomysł, że ja też chciałabym coś takiego zorganizować, ale w małym gronie, bądź sama :). Zaproponowałam maraton moim hafciarskim psiapsiółom i one w mig podchwyciły pomysł :).
Nasz maraton, ze względu na to, że mam małe dzieciaki, trwał 6 godzin - od 18 do 24.
O godzinie 18 stawiłyśmy się we trzy na messengerze i maraton wystartował. Aby się nie rozpraszać nie pisałyśmy nic do siebie, tylko po godzinie każda z nas pisała ile udało się wyhaftować po godzinie - zdjęcie postępów i ilość krzyżyków :)
Ja wybrałam wróżki HAED, ponieważ chce się z nimi szybko rozprawić oraz miałam kartkę z małą ilością kolorów:
Miałam wyszywać ten obszar:
Przez pierwsze 2 godziny wyszyłam taka samą ilość xxx a mianowicie 170. Potem tempo zaczęło spadać :). Kolejno 164, 150, 148, 150 co dało łączną ilość 952 krzyżyków zrobionych przez 6 godzin. Uważam to za świetny wynik :). Każda z nas miała bardzo zbliżony wynik :)
Chciałam być wytrwała i po haftować jeszcze z 1-2 godziny ale kręgosłup odmówił posłuszeństwa.
Po weekendzie miałam już skończoną tą stronę :)
Ogólnie bardzo nam się podobało i chcemy taki maraton zorganizować kolejny raz :)
A Wy braliście udział w takim maratonie ?
Fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńOoo ciekawa inicjatywa:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o hafciarskim maratonie :-) Efekty Twojego są obłędne :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Nie brałam udziału, ale chyba by mi właśnie kręgosłup na takie coś nie pozwolił... Ale życzę powodzenia w kolejnym.:)
OdpowiedzUsuńW sumie fajny pomysł, ale godzina 18.00 byłaby dla mnie stanowczo nie do przeskoczenia.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, chociaż przyznam że wolę haftować w świetle dziennym. Wiadomo nie zawsze jest taka możliwość, ale jestem pełna uznania dla Ciebie i koleżanek :)
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, pierwsze słyszę o takiej zabawie, chyba nie wytrzymałabym yle w jednej pozycji, ale brawa dla Was:))
OdpowiedzUsuńTez nie słyszałam o takiej inicjatywie w sumie fajny pomysł w kupie razniej 😉
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o takich maratonach, no u mnie byłoby cieżko wykroić tyle czasu ale pomysł rewelka. Gdybym znalazła opiekunkę, baaaardzo chetnie :)
OdpowiedzUsuń