niedziela, 3 lutego 2019

Co udało mi się skończyć ... :)

Byłam dzisiaj zdziwiona szukając posta z haftami jakie miałam zaległe i taki post pojawił się u mnie na początku listopada 2017 - tak więc chyba najwyższy czas zrobić podsumowanie ;)

''Zaczynam od mojej "Luny" HAED, zaczęłam ją z 8 lat temu i od tamtej pory czeka... :

Niestety nadal nie tknięta :(


Kolejny HAED to "Fairy Sisters" :


Cały czas pracuję nad tym haftem :)


Kolejne to konik na drukowanej kanwie zaczęty jakieś 15 lat temu:


Nie tknęłam tego haftu :(



Kolejny jest pierrot, którego nie dokończyłam bo wzór jest bardzo nie wyraźny i dwa symbole dosłownie "zlewają" się w jeden:

Pierrota nie skończę- to będzie odwieczny ufok. Beznadziejnie się go haftowało...



Dama z wachlarzem była zaczęta od nowa drugi raz, bo w pierwszej tło zrobiło się żółte i nie dało się tego sprać. Zostawiłam pracę na działce na pełnym słońcu parę godzin, po wielu zabiegach nie zeszło więc zaczęłam ją od nowa:

Musi mi wrócić fascynacja tym haftem. Jest śliczny, ale nie chce mi się go wyszywać...


Kolejne to tańczące filiżanki, zostawiłam je bo bardzo nie podoba mi się efekt na białej kanwie. Mam w planie je zakończyć ale chce je wyszyć na ciemnym lnie:

Nadal nie podoba mi się wybór białej kanwy, ale raczej już do  niego nie siądę... 
fascynacja nim minęła ...




Miś marynarz dla Wojtusia nadal nie ma konturów, tego haftu szkoda mi najbardziej. Już go odkopałam, znalazłam schemat i muliny:

Finiszuję :)




Ptaszki, które muszą mieć zrobione zaledwie kontury w kwiatuszkach:

Skończony :)



Toaletka DMC została zostawiona na tym etapie:


 Skończony :)


Doniczki, które już też czekają:
 Skończony :)



"Twisted Band Sampler", aktualnie go wyszywam:

 Skończony :)



Około roku temu zaczęłam również 2 hafty jednocześnie i nie pokazywałam ich na blogu, ponieważ bardzo szybko rzuciłam je w kąt. Napisu zdjęcia nawet nie zrobiłam jak zaczęłam, a hafcik na dole był robiony telefonem. Również dzielnie z nimi walczyłam i już je skończyłam, więc na dniach je pokażę, tylko muszę zrobić im ładne zdjęcie :)

Skończone oba :)


 

Wynik uważam za bardzo dobry. 
Całkowicie skończonych jest 7 haftów z 13, w tym są 2 HAEDy. Nad ''wróżkami'' siadam ostatnio dość często, mimo, że wyszywanie idzie mi bardzo powoli. Więcej czytam i sięgnęłam za koraliki. 
3 haftów raczej już nie skończę, a nad damą z wachlarzem mocno się zastanawiam :).

W tym roku bardzo chciałabym wrócić do Luny, obiecuję sobie to co roku, bo uwielbiam ten haft i pomimo tego, że minęło już tyle lat, on nadal mi się tak podoba jak w dniu kiedy go zobaczyłam. Ten rok, mam nadzieję, będzie przełomowy i w końcu się zdecyduję do rozmiaru kanwy i rozpocznę :).
Mam w planie też inne hafty, ale to już będzie moja wolna interpretacja - tak to nazwę ;)



7 komentarzy:

  1. Niezłe osiągnięcie :) Fajna jest ta dama z wachlarzem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. powodzenia w dalszej walce z ufokami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brałabym się za Filiżanki i Damę...
    Ale tak czy siak, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jacie ile haftów :).

    Super, że masz już tyle skończonych. Trzymam kciuki za kolejne :).

    Też miałam kilka haftów, których już nie skończę ale, to były mniejsze formaty więc nie było mi ich szkoda porzucić :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładnie sobie poradziłaś z ufokami :)
    czasem tak własnie bywa że fascynacja mija i już się do pracy nie wróci. Mam też takie ze dwa ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Mocno kibicuje, mnie udało się uporać z UFOK-ami ale coś mi się zdaje że powoli zaczynam tworzyć nowe...

    OdpowiedzUsuń
  7. Super że masz tyle haftów skończonych, trzymam kciuki za skończenie haftów (niechcianych), a jeśli nie masz nic przeciwko, to mogę odkupić od Ciebie filiżanki?

    OdpowiedzUsuń