niedziela, 14 października 2018

Trochę pomarudzę... I moja biblioteczka... :)

I znów nastąpiła bardzo długa przerwa w blogowaniu... Ehhh... Jakoś ostatnio ciężko mi być tą samą zorganizowaną osobą, która wszystko umie poukładać i znaleźć czas na każdą zaplanowaną rzecz.
Czas ucieka mi prze palce a ja czuję notoryczne zmęczenie.
Mam jednak nadzieję, że ten stan jak najszybciej odejdzie, bo zaczyna mnie to męczyć.

Jak znajdę już chwilę dla siebie, to nie wiem w co mam ręce włożyć i czuje się zagubiona....
Nie narzekam na brak weny, bo jej mam aż w nadmiarze, ale chyba natłok pomysłów spowodował, że nie mam chęci na nic.

Może wyjazd do Ustronia trochę uporządkuje chaos w mojej głowie...

Przy takim więc nastroju postawiłam na książki :)
Zakupiłam kilka pozycji, które za mną już od jakiegoś czasu "chodziły'' ;)


Przekrój tematyki jest dość spory, bo znalazła się tu książka typowa dla nastolatek ("Odrobina brokatu"), miłostka, dobre zakończenie i takie tam :). Jest lekki kryminał ("Przeklęta laleczka") oraz zbiór opowiadań mojego ulubionego aktora Toma Hanksa ("Kolekcja nietypowych zdarzeń") oraz literatura erotyczna ("Pięćdziesiąt twarzy Greya"). Przeczytałam już pierwszą i jestem w trakcie ostatniej :).


Ostatnio zatapiam się po prostu w książkach, tak więc jak widzicie jesień mnie dopadła.

Wyjazd do Ustronia już we wtorek a ja jeszcze nic nie ogarnęłam. Chociaż przed chwilą wydrukowałam bilety, więc to już coś :). Zakupiłam też ostatnio planner, jak dla mnie totalna nowość, ale szukam desek ratunku (nie jednej, o nie:). O tym napiszę niebawem :).

Dziękuję, że mimo, iż nie dzieję się tu nic ciekawego, nadal do mnie zaglądacie, piszecie maile, super, że Was mam :).





2 komentarze:

  1. Życzę Ci naładowania baterii na wyjeździe!:) Niech będzie bardzo udany.

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale Cię rozumiem. nie będę Cię powtarzać bo czuję sie tak samo.

    OdpowiedzUsuń