Otóż są to sznury szydełkowo - koralikowe :)
Tak, to jest właśnie ta technika, której ostatnio poświęcam sporo czasu i to było moje postanowienie na początek tego roku.
O sznurach marzyłam od 2 lat. Od kiedy zobaczyłam je na żywo na Zjeździe w Ustroniu. Wzory są nie ograniczone, dzierga się super. Szydełkowanie tych sznurów wywołuje u mnie taki sam stan rozluźnienia jak haftowanie, więc sądzę, że będzie sporo ich powstawało. Zwłaszcza, że mam już folder i swoje wzory, które chce w najbliższym czasie wydziergać :). Od wczoraj zastanawiam się czy nie spruć lariatu, który mam zaczęty na dysku kumihimo i przenieść go na szydełko :) Dodam jeszcze, że ja szydełka ostatnio próbowałam z 10 lat temu i nic nie wydziergałam bo jakoś mi nie "podeszło" ;).
Dziś nawet przyszło zamówienie z kordonkami Karat 8, nićmi Talia 30, szydełkami 0,75mm i 0,85mm oraz po parze końcówek, ponieważ moje nie pasowały. Ale to pokażę Wam w osobnym poście ;).
Nauka zajęła mi 2 dni. Oglądałam filmiki na internecie. Na początku nie wychodziło, ale po znalezieniu innej metody - udało się :). Na początek użyłam koralików Toho w rozmiarze 8/0 a dziś zaczynam naukę na rozmiarze 11/0 bo z nich można szydełkować nawet po 20 koralików w rzędzie :). Zużywam na razie swoje zapasy koralików a mam ich sporo :)
Moje początki :)
I pojedynczo :)
I jak Wam się podoba ?
Sliczne. Nie wiedzialam, ze taka technika istnieje. Pozdr.
OdpowiedzUsuńSliczne!!!! Gratuluje, Twoje wielkie zwyciestwo z szydelkiem i do tego tak udane!!! Zainspirowalas mnie!!!! buzka -sovcia
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się ta ostatnia.
Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów na polu koralikowym :))
Cudownie :) Też uwielbiam je robić :) Nauczyłam się kilka lat temu. Jak pokazałam koleżankom w pracy to nagle miałam pełno zamówień - chyba wszystkie bliskie osoby dostały tamtego roku bransoletkę pod choinkę :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Nie znałam tej techniki :) A czy bransoletki wychodzą bardzo sztywne?
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :*
OdpowiedzUsuńBrawo! Sama mam za sobą tą miłość od pierwszego wejrzenia do sznurów szydełkowo koralikowych, która trwa aż do dzisiaj. Koraliki wciągają :) oj to miłość na zawsze :*
Piękne. Sama jestem zakochana w tych koralikowych sznurach. Kiedyś nawet mialam probwać sama taki zrobić, ale jakoś nie wyszlo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super! Gratuluje nowej pasji bo efekty piękne!
OdpowiedzUsuńPodoba się bardzo:) ja też ostatnio mam fazę koralikową, ale na sznur jeszcze się nie odważyłam chociaż wzdycham do nich od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńTo naprawdę Twoje pierwsze wytwory ? Są śliczne !
OdpowiedzUsuńBardzo fajne :-) czekam na kolejne
OdpowiedzUsuńwyglądają ekstra :)
OdpowiedzUsuńGratuluję nowej pasji. Śliczne bransoletki.
OdpowiedzUsuńNo jak na debiut to wyszło oszałamiająco, szczególnie w serce wkradła się ta z czerwonymi kwiatami :)
OdpowiedzUsuń