Byłam, pooglądałam, pozachwycałam się, nacieszyłam oczy, dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, starczy mi do Ustronia ;). Jednym słowem było bardzo miło. Podzieliłam ten post na 2 części, ponieważ zrobiłam też trochę zakupów i pokażę je w osobnym poście :)
Uwaga będzie dużo zdjęć :), niektóre zdjęcia są kiepskiej jakości bo zaczął mi się aparat rozładowywać ;). Gotowi, to zaczynamy :
Seria tych ptaszków -listonoszy śliczna :)
Bardzo ładna, delikatna seria :)
Wykorzystanie nowej muliny DMC Coloris :)
Filc :)
Cytaty , scena i nagrody :)
Mistrzostwa, w których udział wzięło 20 przesympatycznych Pań. Panie miały za zadanie w jak najszybszym czasie, zgodnie z podanym wzorem, szydełkiem nr.6 zużyć 1 motek My Boshi robiąc czapkę. Wygrała Pani z zeszłego roku pobijając swój własny rekord i udało się wykonać to zadanie w trochę ponad 8 min !. Ale jakie to było tempo .... :)
Ja natomiast wraz z Panią Jolą robiłam wianuszek na bazie styropianowego koła, włóczki Hooked Spagetti i dekoracji z zamków błyskawicznych :) Było super, przy okazji nauczyłam się jak robić styropianowe kulki z efektem patchworku oraz miałam okazję podpatrzeć pracę, wykroje i przygotowania szycia na maszynie :)
Oto kreatywny porządek :)
Oglądających było mało bo było dość skromnie niż w zeszłych latach ale mi się podobało. Mało u nas jest takich wydarzeń dlatego każde jest na wagę złota :)
Już niebawem pokażę Wam moje skarby :) ;)
Ale super spotkanie:) Uwielbiam bywać w takich miejscach....bo można dużo pięknych rzeczy zobaczyć a i nauczyć się czegoś nowego:)
OdpowiedzUsuńAle, że w 8 minut zużyć motek to już mistrzostwo:)
A wianek wygląda bardzo ciekawie...i że takie cudo można zrobić z zamków błyskawicznych - no jestem pod wrażeniem:)
Świetne spotkanie i ile pieknych prac
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie :) Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńW moim regionie w ogóle nie ma takich imprez...
Super!!! Niestety rejony Olsztyna są marne w takie imprezy (albo ja nic o tym nie wiem :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak rzadko są takie spotkania, dawno dawno temu była taka wystawa w Warszawie (fotorelacja była na moim blogu) i od tamtej pory niestety nic... Dziękuję, że zamieściłaś zdjęcia, chociaż trochę teraz wiem co straciłam ;)
OdpowiedzUsuńFajne spotkanie, rekord 8 minut niesamowity!:)) wianuszek cudny, oby więcej takich imprez:) pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńWspaniała impreza,fajnie że mogłaś tam być, bo zdecydowanie za mało jest takich spotkań w Polsce i są słabo reklamowane:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u mnie nie ma takich imprez.
OdpowiedzUsuńDziękuję za fotorelację!
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że na jesieni będzie wystawa DMC.
Świetne spotkanie!
Super, gdybym miała bliżej też bym się tam wybrała :)
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia i prace na początku to na podstawie nowego katalogu DMC/lub tego co się pojawi w przyszłym roku? Jeśli tak, to znowu będę wydawać pieniądze :D
OdpowiedzUsuńniestety nie, sporo prac jest powtórzona, w katalogu są nowe, bardzo ładne hafty, które nie trafiły na wystawę...
UsuńWow! Jeszcze nigdy nie miałam okazji być na takiej imprezie :) Kameralnie, miło - super :)
OdpowiedzUsuńWow, ale świetne prace! Zazdroszczę Ci, że mogłaś tam być.
OdpowiedzUsuń