piątek, 15 maja 2015

Miś Marynarz...

Ostatnio tylko myślę o nowych haftach i żeby troszkę zmniejszyć poczucie winy planuję skończyć Misia Marynarza. Żeby nie było, że ja to tylko zaczynam nowe a ilość UFO'ków rośnie :)

Tak jest dzisiaj


A ostatnio (dokładnie na początku marca) było tak


Aktualnie "walczę" z latarnią w misiu  i tęczową różą. Przygotowuję też materiał i muliny na te moje nowe hafty ;). Bawię się też trochę w "ogrodnika" - trochę za duże słowo :) i przygotowuję tłumaczenie sklepu, więc się dzieje. Jakoś to próbuję wszystko pogodzić. Muszę się śpieszyć, bo już za niedługo wracam do pracy...
Dziękuję za odwiedziny i komentarze, które mnie bardzo skutecznie motywują.

10 komentarzy:

  1. "Nowe hafty" brzmią bardzo interesująco :)
    Misio "rośnie" :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj mnie ostatnio też kuszą nowe hafty, szczególnie te przywiezione z ostatniej wystawy DMC. Na razie jakoś się dzielnie bronie, siedząc przy obecnym hafciku, ale nie wiem czy mi tej silnej woli na długo starczy :o) Miś wychodzi super

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyrzuty sumienia bywają bardzo motywujące :-) od której chatki zaczniesz?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie :)
    I tak mnie z UFO-kami nie prześcigniesz, więc możesz sobie jeszcze kilka pozaczynać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z Misiem do przodu :) Brawo !

    OdpowiedzUsuń
  6. Praca ładnie poszła do przodu od ostatniego posta. Ciekawa jestem tych innych haftów ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miś Marynarz świetnie się prezentuje, i wart dokończenia ! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ miło zobaczyć postępy w misiu marynarzu - dużo udało Ci się zrobić więc teraz pewnie już z górki :) Ja też mam trochę ufoków które ciągną się za mną nieustannie, więc nie jesteś jedyna :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Prześlicznie misek wychodzi, oj prześlicznie :)

    OdpowiedzUsuń