środa, 29 kwietnia 2015

Maska... Koniec :)

Udało mi się skończyć maskę. Mam 1/3 projektu za sobą, zostały jeszcze 2, ale na razie zostawiam je na ten czas, kiedy będzie mi się chciało ;).

Skończona, wymiętolona trafia do kuferka i czeka na towarzyszy :)


Teraz dłubię trochę przy róży. Zrobiło się cieplej. Więcej czasu spędzamy na świeżym powietrzu i mamy trochę pracy w ogrodzie, więc i czasu na robótki jest mniej. Ale bez obaw, u mnie dzień bez xxx to dzień stracony ;) :).

11 komentarzy:

  1. Wspaniała maska i piękna kolorystyka. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna maska! kojarzy mi się z zimą za sprawą kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, jeden etap zakończony :-) teraz czas na coś innego :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!
    Jeż jestem zdania, że dzień bez xxx to dzień stracony :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale szybko wyhaftowałaś! Musisz prędko do niej wrócić bo będzie jej przykro tak samej i to jeszcze w kuferku zamkniętej ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest cudna! Szybko się z nią uwinęłaś, czekam na oprawę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekałam na finisz maski - jest piękna :) U mnie również dzień bez xxx to dzień stracony :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały haft! Zapraszam również do siebie. Jeżeli się zgodzisz, to chętnie dodam Twój blog do swoich ulubionych i będę tu częściej zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń