Kobieta zmienną jest - to jest fakt w moim przypadku na 100% ;).
Miałam już zacząć tęczową różę, a ja odłożyłam maskę, żeby skończyć rozpoczętą jakiś czas temu żaglówkę w Misiu Marynarzu :).
Ostatnio było tak
Za jakiś niedaleki czas znów do niego wrócę :).
Dziękuję za odwiedziny, lecę śmigać igłą :).
Ślicznie :)
OdpowiedzUsuńuroczy :)
OdpowiedzUsuńHmm, dylematy tych co maja kilka prac rozpoczetych w jednym czasie:P U mnie max dwie robotki, jedna w domu, druga w bankach zywnosci. I dylematow brak:P
OdpowiedzUsuńMisio jest slodki!!!!!!!!!!!
Niech rośnie:) Zawsze po troszku i niedługo będziemy podziwiac efekt:)
OdpowiedzUsuńFajny misio!!! :)
OdpowiedzUsuńMiś pięknieje w oczach :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko troszeczkę :)
OdpowiedzUsuńPowolutku i będzie skończony...Misiu marynarz jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńduże postępy prezentuje się wspaniale
OdpowiedzUsuńCoraz piękniejszy obrazek !
OdpowiedzUsuńDobrze jest być kobietą :-)
OdpowiedzUsuńPamalutku ale do przodu. Mnie też kusi zakupiony aniołek. ale chcę skończyć bałwanki.
OdpowiedzUsuńFajny hafcik, kończ, kończ :)
OdpowiedzUsuńTwój misiu jest uroczy :) Cieszę się, że nie poszedł całkowicie w odstawkę :)
OdpowiedzUsuńSłodziak z tego misia:) Już chyba niewiele zostało?:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie :)
OdpowiedzUsuńHafcik rośnie jak na drożdżach :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie misie, czekam na finał :)
OdpowiedzUsuń:) Superowy misiaczek
OdpowiedzUsuń