Skończył mi się jeden z kolorów i na razie damulka czeka, jak prawdziwa kobieta, na zakupy :)
Nie wiem czemu, ale jakoś nie mogę z nią ruszyć dalej, chociaż ma w schemacie też inne kolory... Ale może jutro uda mi się podjechać do pasmanterii, dokupię i postaram się już zbliżać ku końcowi.
Jestem już na 4 stronie schematu i końcowe kontury zostały, których jest dość dużo, ale mam nadzieję w tym miesiącu uporać się z moją damulką :)
A w międzyczasie robię małą drobnostkę na święta i wyszywam motylka i mam nadzieję na finisz jak najszybszy bo już mam ochotę na coś nowego ;)
Dziś jest tak
Ostatnio było tak
Dziękuję za odwiedzinki, kawa i ciacho dla Was :)
Patrzę na Twoją damę i z każdym krzyżykiem nabiera uroku :-)
OdpowiedzUsuńprześliczna, szybko leć po brakujące mulinki bo widzisz jaka zniecierpliwiona :)
OdpowiedzUsuń