'W epoce lodowcowej' misiaczki dla Mojego Skarba - Łobuza do pokoju prezentowały się tak
Na dzień dzisiejszy w XXI wieku jest zaledwie niewiele więcej, ale iksuję do przodu ;)
Gotowy ma się prezentować tak
Bardzo fajnie jest wrócić do tych uroczych misiaczków, nie ukrywam i powiem nie skromnie, że jestem zadowolona i tym razem mam nadzieję nie zawieść i na 2 urodzinki obraz będzie gotowy... Trzymajcie kciuki, żebym znów nie zaczęła czegoś nowego ;)
Jakie one są słodkie! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńAleż śliczne!!! Ale pewnie i pracochłonne?
OdpowiedzUsuńUrocze misiaczki ;) Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja zaczynam tysiąc rzeczy na raz i nie mogę dokończyć. Trzymam kciuki za szybkie wykończenie misiaczków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Będzie ciężko ja jeszcze nie skończyłam swojego haftu a już kuszą mnie inne ;)
OdpowiedzUsuńśliczności !! życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńTrzymam, trzymam, bo one są tak słodkie, że chcę je zobaczyć u ciebie już w całości.:)
OdpowiedzUsuńcoraz bliżej koniec, coraz bliżej koniec - :) piękne są!!!
OdpowiedzUsuńmisiaki słodziaki! po prostu miusisz je skończyć i koniec ;P
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
cudne te misiaki!! beda puekbie wygladac na scianie!! cudo!
OdpowiedzUsuń