Ale dużo czasu minęło od mojego ostatniego posta... Dwa tygodnie, ojojoj... Do Was też nie zaglądam czego bardzo żałuję...
Jakoś ostatnio sięgam po igłę i po kilku krzyżykach odkładam robótkę, kładę się i bezmyślnie pykam pilotem albo zasypiam z Majką, budzę się o 22 i potem bezmyślnie pykam pilotem aż znów zasnę...
Jakieś przesilenie wiosenne albo jakieś inne cholerstwo mnie dopadło, oby tylko nie robótko-wstręt... ;)
Dziś pokażę Wam kolejne dwa kotki - zielony i niebieski.
Kolejna słitaśna focia będzie pewnie już na zakończenie tej tęczowej, kociej ferajny ;)
A teraz znikam w czeluściach aby dalej pykać pilotem, bo już słyszę jak mnie woła ;P
Mam nadzieje zaczerpnąć inspiracji i nabrać chęci na igłę na dniach kraftu w Gdańsku.
Nie wiem jeszcze w który dzień pojadę ale relacja na blogu będzie na pewno.
Śliczne, kolorowe kotki :)
OdpowiedzUsuńCzekam na relację z Dni Kraftu!
Czekamy na gotowe kotki! :)))
OdpowiedzUsuń