sobota, 16 lutego 2013

Ojojoj...

Długo mnie nie było, ale jakoś czasu mi ostatnio brakuje...
Standardowo: praca, dom, Majka, która już nie tylko chodzi sama ale biega :), wyszły jej ostatnio na raz dwa górne ząbki i szykuje się trzeci na dniach a do tego bidula ma katar i kiepsko śpi, więc łatwo nie jest.

Wyszywam powolutku pierwszą filiżankę, a parę dni temu skończyłam łabądka. Na początku nie bardzo mi się podobał, ale wzór z tych szybkich, w jednym kolorze, więc wydrukowałam... i po wyszyciu... baaaardzo mi się spodobał. Tak mi się spodobał, że właśnie wyszywam kolejnego ;)

A tu pierwszy na granatowej kanwie, pomarańczowa mulinka. Mam w planie zrobić z tego igielniczek :)


Dziękuję, że jesteście, każdy komentarz dodaje sił do dalszej pracy i znalezienie tych kilku chwil na swoje kochane hobby :)

10 komentarzy:

  1. Łabądek jest prześliczny, jak żywy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, wygląda uroczo. Śliczny wzorek1

    OdpowiedzUsuń
  3. Łabądek rozkoszny! Ciekawa jestem drugiej odsłony.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie łabądek jest śliczny

    OdpowiedzUsuń
  5. Na szczęście moja mała jeszcze nie chodzi, ale i tak czasu na robótki wszelakie malo. Ten wzorek jest ciekawy, szczególnie w takim połączeniu kolorystycznym. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Sliczny hafcik:) pozdrawiam niebiesko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie dziwię się, że haftujesz kolejnego łabędzia, ten, którego zaprezentowałaś wyszedł fantastycznie! Życzę cierpliwości i wytrwałości przy pielęgnowaniu Majeczki. Dużo zdrówka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. prześliczny i delikatny łabądek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń