O technice punch needle czytałam trochę jak byłam w ciąży. Technika ta wydała mi się fajna więc postanowiłam spróbować.
W styczniu albo w lutym zarezerwowałam sobie igłę w sklepie needle&art, ponieważ się skończyły i tylko tam są dostępne. Miałam czekać do 4 tygodni ;)... Niestety kontakt z tym sklepem jest fatalny i przyznam się, że to będą raczej ostatnie zakupy w tym miejscu...
Ale mniejsza o większość, w międzyczasie na świecie pojawiła się moja córeczka :) a ja zapomniałam zupełnie o tej rezerwacji.
W tamtym tygodniu odezwali się, że igła jest dostępna - jakież było moje zdziwienie ... :) po pół roku ...
Zamówiłam sobie jeszcze schemat żeby zobaczyć jaki to musi być materiał, bo jeżeli mi się spodoba to mam w planie sama przenosić schematy na materiał...
Ależ się rozpisałam :) czas pokazać moje zamówienie.
Już się nie mogę doczekać jak spróbuję :)
Jakiś czas temu zamówiłam przesyłkę reklamową z Johnsona z darmowymi próbkami - dla niemowlęcia. Jest tam krem na odparzenia 15ml, krem pielęgnacyjny 15ml, mleczko pielęgnacyjne 50ml i płyn do mycia ciała i włosów 50ml. Fajna sprawa, bo mogę wrzucić do plecaka na jakiś wyjazd :) i sprawdzić czy są dobre.
Obie przesyłki bardzo mnie ucieszyły :).
Pozdrawiam i dziękuję że do mnie wpadacie :).
Bardzo dziękuję za zgłoszenie :)
OdpowiedzUsuńPół roku, to trochę długo :) Ja pewnie bym o tym zapomniała :) Też dostałam te próbki kosmetyków :)
cierpliwa jesteś ja bym pół roku nie wytrzymała:) kosmetyki dla niuni super na pewno się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że coraz więcej dziewczyn zaczyna zabawę z punch needle. Sama się do niej przymierzam. Czekam na pierwsze relacje.
OdpowiedzUsuńCóż, ja mam takie same refleksje co do tego sklepu i więcej w nim nic nie kupię. Mi przysłali produkt niezgodny z opisem i na moje e-maile w ogóle nie odpowiedzieli.
OdpowiedzUsuńPamiętam to z dawnych czasów - chyba to jest to samo co kiedyś tkała moja mama w domu. Pozdrawiam i zapraszam do mnie Iza N-P.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam po odbiór wyróżnienia na http://iskierka71.blogspot.nl/
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak Ci będzie szło to "nowe haftowanie" :D Pokazuj proszę swoje postępy!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!!:*:)
powodzenia w nowej sztuce :)
OdpowiedzUsuńPół roku...faktycznie fatalne obsuwa ze strony sklepu.
OdpowiedzUsuńCzekam na postępy w nowej technice hafciarskiej.
Szczerze? Ta technika wcale nie jest taka nowa - moja mama bawiła się w to prawie 40 lat temu, a teraz ja kompletuję "sprzęt".
OdpowiedzUsuńI pytanko, jeśli można. Jakiego materiału używasz? Mama robiła na tym co miała, czyli na grubym filcu, ale ja coś delikatniejszego wolę, a z orientacją w materiałach u mnie kiepsko, bo w tej sztuce nawet nie raczkuję.
kupilam sobie gotowy zestaw do punch'a. motyl nadal czeka na dokonczenie...
OdpowiedzUsuńa material przypomina Lugane, jest miekki i dosc rzadki.
Proszę. Mi odpisać jak Pani może dlaczego jak wykonuje needle punch to wszystko mi się pruje czekam i z góry dziekuje
OdpowiedzUsuń