wtorek, 14 sierpnia 2012

DIMEK...

Do punch needle jeszcze nie miałam okazji przysiąść, mimo, że bardzo bym chciała :) - może w weekend - zobaczymy.
A dzisiaj pokaże postępy prac nad miśkami.
Idzie do przodu cały czas, chociaż od ostatniego 1,5 tygodnia Majka budzi się w nocy często, więc i ja wieczorami nie siadam do igły, bo bolą mnie oczy. Jak na razie w ciągu dnia trochę wyszywam, jak Mała się bawi.

Miśki ostatnio


I na dzień dzisiejszy
Widać światełko w tunelu :)

Bardzo Wam dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze. Cieszę się, bo ostatnio dołączyły do mnie nowe osoby obserwujące :) - DZIĘKUJE.

Mam w planie małą zabawę już niedługo, ale na razie cicho sza :).

8 komentarzy:

  1. Hihihi, ostatnio punch needle robi się modne, a jak ja o nim pisalam kilka lat temu to niewiele osob wiedzialo co chodzi:P Uprzedzam tylko, ze bardzo nudna to technika:( Fajny efekt, ale mozna umrzec z nudow w czasei dziurkowania:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Od kiedy zobaczyłam ten wzór na Twoim blogu jestem jego fanką. Mocno kibicuję szybkiego zakończenia. Będę śledzić postępy.
    Jak na razie widzę, że w ostatnim czasie idzie bardzo sprawnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, piekne miśki. Ja mam podobny problem z moim dzieciem - budzi się w nocy na karmienia. Tyle ze ja dlugo wieczorem siede i probuje albo haftowac albo blogować.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze troche i misiowy hafcik bedzie ukonczony...

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne misaczki :) za chwilę się przekonam jak to jest wstawać do maluszka w nocy :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy ja już pisałam, że kocham te miśki? Pewnie do znudzenia...;) No cudne są takie, że hej1

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne miśki! Jeszcze trochę i będzie efekt doskonały! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Niesamowity wzór! Pięknie. Jestem pewna, że będzie pięknie wyglądał w dziecinnym..

    OdpowiedzUsuń