Jeszcze przed narodzinami Małej chciałam Wam pokazać już przedostatnią odsłonę gockelowego tła. Może uda mi się go skończyć powolutku, jak Mała będzie spała, bo przyznam się bez bicia, że już od kilku dni myślę o złapaniu igły w swe ręce :).
Na dzień dzisiejszy "zielono mi" prezentuję się tak i już naprawdę jest mi zielono od tego tła, mam nadzieję już niedługo go skończyć...
Dziękuję Wam bardzo za przemiłe komentarze, Malutka również dziękuje i pozdrawia ;).
Ja po porodzie dobre dwa miesiące nie miałam igły w ręku :) Teraz też korzystam z każdej chwili snu Małego i nadrabiam hihi. Rzeczywiście już końcóweczka tła tylko została :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne to będzie. niewiele Ci już zostało:) pozdrawiam i wszystkiego dobrego dla Malutkiej i Mamci:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i uściski dla Was obu :)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik i chyba nie taki mały!
OdpowiedzUsuńah na te obrazki kiedys strasznie chorowałam i są na mojej liście W PLANACH, as mulinkę sama dobierałaś czy numerki we wzorze były podane? bo ja trafiłam kiedyś na rpzeróbkę, i samemu trzeba bylo kolorki dobierac i to mnie troszeczkę zniechęciło, ale w planach wciąż jest ta seryjka :)
OdpowiedzUsuń