sobota, 4 lutego 2012

Dziewczynki w kapelusikach ...

Jakiś czas temu spodobała mi się seria dziewczynek w kapelusikach Sary Kay. Miałam w planie całą serie, ale narazie coś czuję, że skończy się tylko na 3. Jedna dziewczynka została przeze mnie wyszyta około pół roku temu albo i dłużej i najbardziej mi się podoba

druga dziewczynka bez backstichy wyszyta też jakiś czas temu

wczoraj wyciągnęłam ją z kuferka i dokończyłam konturki. bardzo lubię jak z zamydlonej 'plamy' wyłaniają się kształty. lubię też improwizować, mam obrazek przed sobą ale tak naprawdę rzadko wychodzi mi jak w oryginale

przy tych dziewczynkach nauczyłam się french knots, które wcześniej za diabła mi nie wychodziły.

bardzo dziękuje za komentarze, aż chce się mi się xxx :)

z serii gockela zostaję tylko przy moon dance i love dance. co zrobić z bombkami zastanowię się przed świętami :). nasz skarb kochany pojawi się na świecie już całkiem niedługo a dokładniej za miesiąc mam termin, więc napięcie coraz bardziej narasta :).

3 komentarze:

  1. ooo, jak znajomo:) też haftowałam te kapelusiki, z resztą wiesz ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Backstitche mimo, że pracochłonne dają niesamowity efekt. Przepiękne są Twoje dziewczynki w kapeluszach.

    OdpowiedzUsuń
  3. fajniutkie te panienki w kapeluszach :)

    OdpowiedzUsuń