sobota, 21 listopada 2015

Dalsze postępy beżowej maski...

Dzielnie walczę ze sobą, żeby nie zacząć nowych haftów :).
Bardzo dzielnie :)
Tak dzielnie, że każda wolna chwila to łapanie za tamborek, aby skończyć tęczową i maskę :). Idzie mi całkiem nieźle, tęczowa już prawie na ukończeniu (zostało mi ok 500 xxx :), częściej więc chwytam za maskę.

Ostatnia prezentacja z początku września:


A dziś już jest tak:


Przepraszam jak zwykle za pomiętolony materiał, ale zdjęłam ją w trakcie wyszywania i cyknęłam fotkę. Lecę dalej ze sobą walczyć ;).

Ciesze się, że zaglądacie do mnie tak licznie i zostawiacie cudowne komentarze, dzięki którym mam siłę napędową :) :).

19 komentarzy:

  1. Idziesz jak burza.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dużo już wyszyłaś :) Jeszcze trochę i koniec będzie. Masz szybkie tempo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mega postęp! Już masz z górki -jesze trochę i będziesz mogła zaczynać coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać już koniec. Będzie pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dużo przybyło xxx, super! Powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  6. Kawał haftu, za chwilę będzie koniec :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już niedługo będzie koniec i będziesz mogła zacząć nowy haft!

    OdpowiedzUsuń
  8. Walcz, walcz. U mnie też wszystko lezy i czeka na swoją kolej ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też tak często mam, że jeszcze jednej rzeczy nie skończyłam, a już myślę o następnej :D

    OdpowiedzUsuń
  10. No już prawie cała twarzyczka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Maska leci nie idzie :) zanim się obejrzysz będzie koniec!

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny postęp!
    Ciekaw jestem tych następnych haftów - rozpoczynasz je w takim tempie, jak ja :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Wytrzymać ciężko, żeby nic nowego nie zacząć ale walczysz dzielnie. Maska się świetnie prezentuje :) Jeszcze troszkę i będzie cudny finisz :)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie też maski czekaja w kolejce:)

    OdpowiedzUsuń