piątek, 28 października 2016

Utkane bransoletki... :)

Zrobiłam parę prób na tańszych koralikach i szybko stwierdziłam, że to strata czasu zwłaszcza jak ma się go tak mało... Wyciągnęłam koraliki Toho i to był strzał w 10 :).
Tkało się bardzo przyjemnie a przede wszystkim równo. Mam jeszcze kłopot z naciąganiem koralików i obawy, że jak za mocno ściągnę to bransoletka się pofałduje, ale z każdą bransoletką wyciągam kolejne wnioski.
Bransoletki miały już swój debiut w pracy i bardzo się podobały a nikt nie wierzył, że zrobiłam to ja :)


Nosi się je na prawdę super, przylegają do ręki co sprawia, że są bardzo miłe. Dziś ruszam z kolejnym projektem :)
Haftuje również, teraz na tamborku hafcik na akcję kołderek za jeden uśmiech :)

Dziękuje za wszystkie odwiedziny i każde dobre słowo :) :) :)



wtorek, 25 października 2016

Koralikowe szaleństwo ... :)

Mowa oczywiście o Zakupach :)
Koralikowanie tak bardzo mi się spodobało, że musiałam zaopatrzyć się w parę przydasi :)

Koraliki, zapięcia, kaboszony, klej, sznurki, chwosty, nici, to tak na dobry początek :). Trochę ciężko robić zakupy jak tak na prawdę nic się nie ma, bo chciałabym wszystko i trudno się zdecydować co w pierwszej kolejności będzie Niezbędne :)

Trochę koralików, Toho w rozmiarze 3,8,11 oraz 15 i szklane koraliki z rozmiarze 4 i 8 mm.


Zapięcia: krokodylki, kółeczka, zaciski, karabińczyki.


Tutaj już w pudełeczku, zdjęcia robiłam późnym wieczorem, jak tylko kurier zapukał do drzwi.


Nić nylonowa One-G oraz gumeczka silikonowa w odcieniu delikatnego różu.

Chwosty i kaboszony

Klej i satynowe sznureczki.



Jedno jest pewne - Za Mało ;) :). 
Już kompletuje kolejne zamówienie :) Po tym jest mi dużo łatwiej, wiem już tez jakimi koralikami najlepiej mi się haftuje, mam w głowie parę wzorów i już niebawem pokażę co mi się udało zrobić na moim krosienku. Wsiąknęłam na dobre, ale fajnie :) :)



piątek, 21 października 2016

Kwiaty w doniczkach ... 3/5 ... :)

Trzecia doniczka jest gotowa wraz z kwiatuszkiem :)
Bardzo fajnie mi się wyszywało, jednak dość długo, bo kwiatek rósł ponad 2 tygodnie. Wybór między koralikami a haftem coraz trudniejszy jest.... Zwłaszcza jak leci do mnie pocztą klej, końcówki oraz inne koralikowe przydasie. Będzie się działo :)

Ostatnio było tak :)
 

Dziś zdjęte z tamborka :)

Doniczki trafiły już do pudełka. Naszło mnie teraz na wróżki Head oraz mały projekt hafcikowy do mojego przyszłego "warsztatu robótkowego" :)

Sen z powiek zabiera mi ostatnio wyjazd do Ustronia, udało mi się zabukować wszystkie warsztaty, które chciałam i jestem mega szczęśliwa :). Ale o tym będzie pewnie nie jeden post :)

Dziękuję za odwiedziny i za mega power do działania robótkowego :) ;) :)



poniedziałek, 10 października 2016

Moja pierwsza ... :)

Powiem tak- wsiąknęłam na dobre... :)
Tkanie koralikami bardzo mi się spodobało :) i chociaż mój warsztat to krosno, parę paczek koralików i igła do tego celu to jest na prawdę super.
Ostatnio w pasmanterii kupiłam tańsze koraliki od tych TOHO, muszę nabrać doświadczenia aby nimi pracować :)


Obejrzałam już wcześniej parę filmów instruktażowych i do dzieła :). Na początku jednak nie bardzo szło mi założenie żyłki, bo musi być bardzo mocno naciągnięte, więc złapałam za czarną mulinę , aby też lepiej widzieć jak to wszystko się splata. Na początek wybrałam  wzór szeroki z 3 rodzajów koralików, jednak to nie był dobry pomysł. Na start najlepiej zrobić jak najprostszy wzór...


Największy kłopot miałam z zakończeniem , bo zrobiłam to tak lekko i małą ilością nici, że już mi się wyplątał jeden koralik. Przyjrzałam się już bardziej na początek i zakończenie, a nie na samo tkanie, i już wiem jak to zrobić. Muszę jeszcze zakupić sobie klej oraz zakończenia do bransoletek :)


Tka się super, kolejne pomysły mam już w głowie. Ostatnio dowiedziałam się, że portfel można podłączyć do ładowarki, hmm.... ciekawe czy czas też ;) :)






czwartek, 6 października 2016

Dzień Kraftu... Zakupy... cz.2... :)

Opis i zdjęcia haftów, mistrzostw i mojego wianuszka już był więc teraz czas na zakupy jakie udało mi się zrobić w Gdańsku. Na samej wystawie nie było sklepiku i dobrze, że pasmanteria Jola znajduję się na piętrze bo byłabym zawiedziona ;)
Pasmanteria jest bardzo fajnie zaopatrzona i jest sporo miejsca, żeby pochodzić i podotykać, czego nie ma w pasmanterii Jola w Gdyni, chociaż asortyment jest porównywalny.


Zakupy hafciarskie to kolejny tamborek (nigdy za wiele ;), bobinki oraz plastikowa kanwa:



Zawsze bardzo chciałam się nauczyć szydełkować i teraz jest u mnie bardzo dobry czas na to i nie dlatego, że nagle mi się doba rozciągnęła, ale mam ostatnio wielką ochotę pouczyć się nowych technik rękodzielniczych :). Włóczka i szydełko:


Przez ostatni czas również zainteresowałam się biżuterią z koralików i mam nadzieję na Zjeździe w Ustroniu na takie się dostać a tymczasem zakupiłam sobie krosno do koralików, nitkę żyłkę oraz bardzo fajną igłę, która ma 11,5 cm i dziurkę do nawlekania przez całą długość i jest mega giętka :)



Dostałam również katalog. Nie robiłam za dużo zdjęć bo tak na prawdę to nie wiedziałam co pokazać, bo haftów jest mało. Są obrazy malarzy jako hafty, trochę zwierząt, maskotki z miejscem na haft, kropkowane materiały, fajna seria aniołków, ściereczki z Aidą, nowe wzory poduszek:


Nowa komódka DMC:


Drewniane szydełka i druty z takimi ozdobnymi główkami:


Te torebeczki zrobione z włóczki Hooked Zpagetti są bardzo fajne :


Te włóczki, po lewej, w dotyku są mega świetne i mają bajeczne kolory a te obok są cieniowane i z takimi pomponami. Jedna włóczka wystarcza na czapkę dla dziecka i są one już dostępne w sprzedaży w Polsce. W ogóle, w katalogu jest bardzo dużo miejsca przeznaczonego na włóczki, kordonki, etc. :



A na koniec, szaliki robione na rękach taką specjalną włóczką DMC Handy:


I to byłoby na tyle, teraz wyczekuję i przygotowuję się na Zjazd w Ustroniu, który już za miesiąc :):)





niedziela, 2 października 2016

Dzień Kraftu... Mistrzostwa w szydełkowaniu... cz.1... :)

Wczoraj odbył się dzień Kraftu, wystawa DMC oraz III Mistrzostwa Pomorza i Kaszub w szydełkowaniu :)
Byłam, pooglądałam, pozachwycałam się, nacieszyłam oczy, dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, starczy mi do Ustronia ;). Jednym słowem było bardzo miło. Podzieliłam ten post na 2 części, ponieważ zrobiłam też trochę zakupów i pokażę je w osobnym poście :)

Uwaga będzie dużo zdjęć :), niektóre zdjęcia są kiepskiej jakości bo zaczął mi się aparat rozładowywać ;). Gotowi, to zaczynamy :

Spanielek cudo :)


Seria tych ptaszków -listonoszy śliczna :)

 

Bardzo ładna, delikatna seria :)
Wykorzystanie nowej muliny DMC Coloris :)


Filc :)
  


Cytaty , scena i nagrody :)


Mistrzostwa, w których udział wzięło 20 przesympatycznych Pań. Panie miały za zadanie w jak najszybszym czasie, zgodnie z podanym wzorem, szydełkiem nr.6 zużyć 1 motek My Boshi robiąc czapkę. Wygrała Pani z zeszłego roku pobijając swój własny rekord i udało się wykonać to zadanie w trochę ponad 8 min !. Ale jakie to było tempo .... :)



Ja natomiast wraz z Panią Jolą robiłam wianuszek na bazie styropianowego koła, włóczki Hooked Spagetti i dekoracji z zamków błyskawicznych :) Było super, przy okazji nauczyłam się jak robić styropianowe kulki z efektem patchworku oraz miałam okazję podpatrzeć pracę, wykroje i przygotowania szycia na maszynie :)
Oto kreatywny porządek :)

Oglądających było mało bo było dość skromnie niż w zeszłych latach ale mi się podobało. Mało u nas jest takich wydarzeń dlatego każde jest na wagę złota :)

Już niebawem pokażę Wam moje skarby :) ;)