poniedziałek, 21 października 2013

W dół...

Powędrował mój entuzjazm... Niestety, mimo, że tak blisko końca, nie jestem pewna czy zdążę w założonym przez siebie terminie, czyli do końca stycznia.

Tak mało mi zostało, bo już tylko rameczka, a ja czasu dalej nie mam, właściwie to jest jeszcze gorzej niż ostatnio. Przez ostatnie 2 tygodnie miałam igłę w dłoni 2 razy... Smutno mi z tego tytułu, bo okropne katusze przeżywa moja dusza nie mając czasu na ukochane hobby. Cóż, są rzeczy ważne i mniej ważne...

Od ostatniego wpisu przybył w misiach zaledwie podłużny, różowy prostokąt pomiędzy ostatnimi misiami oraz ustrojstwo, nad którym bardzo się męczyłam- szare tło z 1 nitki nad głową ostatniego misia.
 
  


Zdjęcia schematu, już tak niewiele...ehh...

czwartek, 3 października 2013

Maleńkie zakupiki...

Jako, że moje zapasy materiałów ostatnio sporo uszczuplały a pomysłów w głowie mam kilka, trzeba było zrobić malutkie zakupy.
Zakupiłam takie materiały, które naprawdę potrzebuje, ponieważ zawsze rzucam się jak sęp i wybieram takie, które mi się podobają, mimo, że niekoniecznie je wykorzystam :)

A więc, duuuuuży kawałek Aidy 16' w kolorze kości słoniowej, kawałek białej i 2 kawałki Rustico (zakochałam się w tym kolorze) oraz kawałek Aidy 18' w kolorze lnu (też boski).

Zakupy szybkie i konkretne, chociaż nie było łatwo ;) :)


Oby teraz było trochę czasu żeby na nich powyszywać :)

sobota, 21 września 2013

Skończone miśki ;) ...

Skończyłam ostatniego misia ... a przede mną tło misiowe i ramka :)
Urlop sprzyjał chwili z igiełką, więc skorzystałam i troszkę podgoniłam.

Ostatnim razem misie wyglądały tak

A teraz jest tak


Machnęłam przy okazji już trochę ramki, ostatnio na różyczce skończyłam


Idę uparcie do przodu, mam nadzieję skończyć  te misie do końca roku, bo w głowie już nowe plany :)

A teraz trochę mojej córeczki urlopowo ;)
Jedna z ulubionych zabaw, czyli trampolina

Pogoda była w kratkę, więc parasol zawsze z nami :)

Odpoczęłam, szkoda, że tylko tydzień, ale cieszę się bardzo, bo urlop udany :)

wtorek, 3 września 2013

UFOKI :)

Mam dziś wenę i dobry nastrój, więc uwaga ... ;)

Dziś Moje Ufoki, czyli prace, które z różnych przyczyn trafiły na dno kuferka i czekają na przypływ "chęci" ;)
Najstarszym ufokiem, który ma już ok 9 lat jest koń na drukowanej kanwie


W 2007 tak jak zaczęłam w przypływie chwili, tak szybko skończyłam pracę nad pierotkiem

który po skończeniu miał wyglądać trochę ładniej, aczkolwiek sentymentalnie :)


Pięć lat temu odłożyłam damę z wachlarzem

Tańczące filiżanki, które odłożyłam niedawno, ale coś czuję, że trochę sobie potańczą tylko we dwie ;), znudziły mi się, ot co :)


Jednak poniższa praca jest dla mnie już od ok roku powodem częstych rozważań na temat tego, kiedy to mogłabym do niej wrócić ... parę razy ostatnio sięgałam do kartonika, gdzie mam ułożone nici do tego projektu...
Luna HEAD- moje marzenie, aby ją skończyć, lugana 25ct, 300x627 krzyżyków, 50 kolorów, 28 stron schematu, z których 1,5 jest już za mną (wiem, wiem, zaszalałam ;))...

Wstępnie mam w planie powolutku w niej dłubać, zaraz po miśkach, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.

A na koniec zdjęcie, które przedstawia .... URLOP :):):):):)

A więc do zobaczyska za tydzień :)

czwartek, 22 sierpnia 2013

Misie rosną w siłę...

Kolejna porcja zdjęć, powolutku, uparcie idę do przodu ;)
Jest już mucha w ostatnim misiu i wyłaniają się łapki, 'zalepiłam' też sporo dziur u Pani Misiowej :)

Ostatnio...
A teraz...

I zbliżonko na Misiowego synka...
Dziękuje za odwiedziny, nowych obserwatorów witam bardzo ciepło.
Mimo, że tak rzadko tu wpadam, wy jesteście tu ciągle - DZIĘKI :) Duża Buzia :)

sobota, 10 sierpnia 2013

MMiissiiee...

Się zamisiuję normalnie ;)
Jak już mam 2-3 godziny w weekend to dziub, dziub, dziub mmiiissiiee.. :)

Tak było
A tak jest

Pppoooowwwwoooollluuuttttkkkuuu do przodu, jak żółw ... ;)
Dzień za dniem tak zapiernicza, że czasami można się zdołować, ale spokojnie, jak będę miała 60-tkę to czasu na moje kochane hobby będzie więcej ;)
Ale się mnie dziś żarcik trzyma ;)
Z bezradności chyba... ;)

środa, 31 lipca 2013

Zakupy...

Widzę, że nie podoba wam się pomysł lusterek ze stópkami i łapkami, szkoda ... bo mi się podoba i już niedługo zagospodaruję je na ścianie :)

Ostatnio zrobiłam zakupy zawieszek na haft krzyżykowy i jestem zachwycona. Zaszalałam i muszę poszperać za małymi hafcikami ;)


Z dużych zrobię zawieszki na ścianę a z małych wisiorki, chyba :) Zobaczymy... Jak dla mnie bomba ;)

piątek, 26 lipca 2013

Stópki, łapki...

Zawsze jak jesteśmy w Ikei kupuję lusterko w drewienku albo 2 ;) Jest to niemalże tradycja :)
Potem lusterka trafiają na strych do kartonu... A to wzięło się z czasów kiedy to 'próbowałam' decoupagu.

Ostatnio natknęłam się na nie na półce gdzieś tam schowane przy ścianie i tak mnie naszło, że warto byłoby je wykorzystać...

Pomalowałam lusterka na biało.
Jakiś czas temu będąc na zakupach, kupiliśmy Majce farbki do malowania paluszkami... i wyszły takie oto stópki i łapki :)


Może przyozdobię jeszcze te lusterka ale się jeszcze zastanawiam


Posiadając w domu jeszcze jeden pokój 'do zrobienia', mogłam Majce pozwolić na zabawę przy której ja sama miałam świetną zabawę :)


Teraz ten kawałek wygląda już duuużo lepiej ;) i ma więcej łapek i napisów :)

niedziela, 21 lipca 2013

Dłubię i dłubię...

Nie mam weny...
Wyłania się łepek ostatniego misia z misiowej rodzinki.

Tak było
A tak jest
Dziękuję za odwiedziny ;)

wtorek, 9 lipca 2013

BB i plany...

Już tak mam, że reklamy w tv wlatują mi jednym uchem a wylatują drugim.
Jednak jakiś czas temu moją uwagę przykuła reklama kremu BB Garniera. Zaczęłam szperać po internecie w poszukiwaniu cóż to za cudo i jakież było moje zdziwienie jaki jest to ogromny rynek...
Zamówiłam sobie z internetu 3 próbki a w Rossmanie dostałam gazetkę z próbką kremu BB z innej firmy.


Nie będę się tu rozpisywać, ponieważ w porównaniu jakie informacje można znaleźć w internecie, moja wypowiedź wypadłaby raczej blado :)
Dlatego też wypowiem się tak, że z tych 4 firm najbardziej przypadł mi do gustu krem Lioele Triple Solution (ta najbardziej 'wykręcona' próbka ;). Jak tylko będzie przypływ gotówki, na pewno sobie taki sprawie, bo cena zawrotna, ale warto.
Jak jeszcze nie próbowałyście, to zachęcam, fajne jest takie testowanie :)

Miśki powolutku dłubię, a na horyzoncie pojawia się nie planowany obrazek ślubny, ale nie jestem jeszcze pewna na 100% i cały czas dumam sobie, bo szperając po internecie spodobało mi się takie popiersie...

Już mam plany co do kolorów... Ale nie mogę zacząć kolejnego obrazka, niech mnie ktoś powstrzyma ;)

wtorek, 2 lipca 2013

Filiżanka i moje zmagania...

Udało mi się 'skończyć' drugą filiżankę :)
Nie chce mi się już wyszywać drugiego 'dymku' - on powstanie jak znów zabiorę się za przemiłe tańczące filiżanki :).
Muszę przyznać, że sporo nerwów mnie ona kosztowała, bo jak na złość myliłam się na każdym kroku, więc żeby nie pruć, musiałam kombinować i tak naprawdę to filiżanka ta ma o jeden rządek więcej w prawą stronę ;)
Jak na razie na prowadzeniu misiaczki Dimensions. Zmagania idą powoli ale skutecznie ;)

Mało wyszywam, bo moją głowę zaprząta 'chałupka', tzn. porządki - te bieżące i baaaaaardzo zaległe :), ale o tym szerzej opowiem niebawem.
Dziś udało mi się zakupić dywan do Majki pokoju, który zajmie miejsce mojego starego dywanu z poprzedniego miejsca zamieszkania (już widzę jak tańczę wokoło niego w indiańskim stroju jak się pali na stosie :)) i skaczę do sufitu, bo wygrałam go z licytacji w bardzo atrakcyjnej cenie... 160x240 ... brand new ;)

Chciałam dywan w zwierzątka, ale przewyższył moje finanse, ale mam równie piękny i ciesze się bardzo :)

A to fotka sprzed 2 tygodni i zabawa, którą Moja Dziewczynka bardzo lubi ;), czyli bieganie z piłką i za piłką i kopanie gdzie popadnie ;)


Dziękuję Wam bardzo, za wszystkie odwiedziny i komentarze - uskrzydlające do dalszej pracy :)

niedziela, 23 czerwca 2013

Lawendowy prezent...

Dostałam jakiś czas temu od mężusia ;)


Śliczny notesik. Nie mam pojęcia na co go przeznaczyć, ponieważ jest taki ładny, że szkoda niszczyć :),


Oraz puszeczkę z lawendowym hafcikiem, wykończoną koroneczką i woreczek z lawendą :)


Wszystko śliczne... I chyba poczeka jak już będę miała "swój kącik" ;)

Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze.

czwartek, 13 czerwca 2013

Kiciusie...

Dziś prezentuję Wam 'Kiciusie' :)

Czy to finał tęczowych kotów... ?
Nie, chociaż są już wszystkie wyszyte. Mam na nie pomysł, którego realizacja trochę zajmie... Podpowiem, że szukam właśnie drobnej czcionki... :)

Jednak w tej chwili kończę drugą filiżankę... Skaczę po hafcikach, ale jakiś  mam właśnie taki nastrój ;)

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Wielkie ''Odkurzanie''...

Cofam się i cofam w postach, żeby znaleźć ostatni wpis z ... miśkami... hmmm, to było dawno, dawno temu...
'W epoce lodowcowej' misiaczki dla Mojego Skarba - Łobuza do pokoju prezentowały się tak


Na dzień dzisiejszy w XXI wieku jest zaledwie niewiele więcej, ale iksuję do przodu ;)


Gotowy ma się prezentować tak


 Bardzo fajnie jest wrócić do tych uroczych misiaczków, nie ukrywam i powiem nie skromnie, że jestem zadowolona i tym razem mam nadzieję nie zawieść i na 2 urodzinki obraz będzie gotowy... Trzymajcie kciuki, żebym znów nie zaczęła czegoś nowego ;)