poniedziałek, 30 lipca 2012

Marchewkowy zawrót głowy ...

Tak jak pisałam w poprzednim poście dziś relacja jak to moje dziecię jest już duże i wkroczyło we wspaniały świat smaków :).
Zaczęłam od delikatnej marchewki ze słoiczka bobovity. W ten sam dzień kupiłam talerzyk, łyżeczki, które pod wpływem ciepła zmieniają kolor na jaśniejszy - ot co, taki gadżet dla rodziców :).


Mama karmiła a tata rejestrował to wydarzenie. Pierwsza minka została zarejestrowana i wyglądała tak :)


Potem było już dużo lepiej


A na koniec dziecko dostało łyżeczkę i zrobiło sobie maseczkę :) moja dziewczynka kochana :)


Cieszę się, że podoba Wam się moja patchworkowa łapka kuchenna.

piątek, 27 lipca 2012

Patchworkowe marzenia ...

Kiedyś udało mi się wziąć udział w kursie na patchworkową rękawicę kuchenna, która wisi teraz na drzwiczkach kuchenki. Nie używam jej bo mi szkoda ją zniszczyć :). Rękawica wygląda tak


Patchworku bardzo chciałabym się nauczyć, jak na razie jest to dziedzina dla mnie nie osiągalna, chociażby ze względu na brak maszyny do szycia, ale jest to moje marzenie.
Jakiś czas temu kupiłam sobie dwie książki. Jedna o nauce szycia a druga o patchworku i chociaż znawca ze mnie żadny, to ta druga książka jest naprawdę fajnie napisana. Są ładne zdjęcia, opis wykonania - włącznie z centymetrami poszczególnych elementów, a na końcu pomocne szablony.

A ta książka jest ogólnie o nauce szycia, jest przystępnie napisana. Jednak na wypróbowanie obu książek będę musiała trochę poczekać.


Na koniec nasza kicia, którą ostatnio pieszczotliwie nazywam "mordercą" ;)

Mniam, mniam, pyszny konik polny :)
A poniżej schowana w cieniu podczas upałów.

Wczoraj zaczęliśmy rozszerzać dietę Majki, relację z tego wydarzenia umieszczę niebawem.
Dziękuję za komentarze.

piątek, 20 lipca 2012

Słoiczku odkryj się ...

Odkryj się słoiczku :) Niteczek przybywa, nie ugniatam palcem więc wydaje się być dużo :) niech tak zostanie :).
 Doniesienia z placu boju: misiaczki się robią powoli :), kupiliśmy laptopa i mam nadzieje, że wpisy będą częściej, mam w planie zmienić szablon na blogu, może na jakiś prostszy, zobaczymy.

Dziękuję za odwiedziny i komentarze. Cieszy mnie ogromnie, że podobają Wam się misiaczki.

sobota, 14 lipca 2012

Nudy i kot na zielonej trawce ...

Zanudzę Was do końca i nie będziecie chcieli mnie odwiedzać :) a to za sprawą miśków.
Ostatnio mało wyszywałam, więc postępów jest mikro, ale może jak pokaże to mnie bardziej zmotywuje do dalszej pracy.
Tak było ostatnio

A tak na dzień dzisiejszy
 I trochę szczegółów wyżej.

Szału nie ma, ale zaczęłam trzeciego miśka i coś już tam widać.

A to nasz kot na zielonej trawce, jest prze szczęśliwa, rano wstaje i leci na dwór, żeby załatwić swoje potrzeby a raz na jakiś czas znika na godzinę a jak wraca to tak biegnie, że tylko świst słychać :)
Któregoś razu poszłam z Majką na spacer, skręciłam za dom i skierowałam się w stronę pola i lasu, odwracam się a tam Kotka biegnie i miauczy, no wariatka mówię wam :). I to jaka kochana wariatka ;).

Dziękuję Wam bardzo za wszystkie komentarze i odwiedziny, to miód na moje serce.

niedziela, 8 lipca 2012

Melduję się ...

Nie było mnie trochę na blogu, ale wynika to z faktu iż mieliśmy chrzciny i gości parę dni przed, a i do krzyżyków miałam jakiś chwilowy wstręt przez te upały.
Za igłę chwyciłam wczoraj więc od ostatniego wpisu nie ma specjalnie co pokazywać...
Ale poprawię się, obiecuję :)
Dzisiaj wpadłam aby pokazać mojego kochanego szkraba, który rośnie jak na drożdżach :)


Wczoraj wybraliśmy się na spacer po lesie gdzie jest cała masa jagód, nazbieraliśmy chyba z pół kilo i dziś na obiad były przepyszne pierogi z jagodami.
Mniam, mniam.
Zapraszam, częstujcie się :)
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.